Prolog
W szatni od w-f nikogo już nie było. Prawie nikogo. Została tylko siedząca przy ścianie dziewczyna. Łzy leciały z jej oczu strumieniem. A obiecała sobie, że już nigdy nie będzie płakać z ich powodu. Nie dotrzymała słowa. Kolejny raz musiała przejść przez piekło w tym pomieszczeniu. Już nie dawała rady. Może nie tak fizycznie jak psychicznie. Znowu naśmiewały się z niej. Kpiły. Obrażali. Czy musiały wypominać jej kilka kilo nadwagi? Nie. Ale przecież nie ma większych suk od nich. Szybko pozbierała się w sobie, wstała i przyrzekła że już nigdy nie będą nią pomiatać. Niestety, nie udało się. Znowu.
Super!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, jak rozwinie się akcja... XD
Czekam z niecierpliwością na nn :D
Mogłabyś mnie poinformować o nowym rozdziale na arise-from-ash.blogspot.com ?
Byłabym bardzo wdzięczna :*
A przy okazji, zapraszam serdecznie na moje pozostałe blogi o Cullenach i ich życiu ;)
Pozdrawiam, całuję i życzę weny ;*
alicecullen1920
Uwielbiam twoje blogi i będę zaszczycona, twoją obecnością na moim. Dopiero zaczynam więc przepraszam za wszelkie błędy. Nie wiem dokładnie kiedy dodam nowy rozdział, ale postaram się jak najszybciej. Wiesz, szkoła i te sprawy. :-)
Usuńświetny prolog:)
OdpowiedzUsuń